Kiedy rok temu rozpoczynałam pisanie Czytelniczego miałam na niego ogólny pomysł. Właściwie przede wszystkim chciałam spisywać wrażenia z przeczytanych książek, aby po pierwsze: na dłużej je zapamiętać oraz, po drugie: znaleźć osoby, z którymi o książkach będę mogła rozmawiać. Oba założenia świetnie się sprawdzają. Cieszę się, Moi Drodzy Czytelnicy, że dzielicie się ze mną w komentarzach swoimi spostrzeżeniami, uwagami i wrażeniami. Czytam każdy komentarz i na każdy staram się odpowiedzieć, bo każdy głos jest dla mnie ważny. Piszcie dalej ;) Ja jestem tutaj w poniedziałki, środy, soboty i pozostałe dni tygodnia ;)
Pan R. zdziwił się, kiedy mu powiedziałam, że w niedzielę właśnie minął rok funkcjonowania Czytelniczego w blogosferze. Rzeczywiście – zleciało bardzo szybko. A w międzyczasie trochę się działo: przeczytałam sporo książek, wiele z nich również zgromadziłam, niektóre wymieniłam, część kupiłam, mały ułamek dostałam. Spotkałam się z kilkoma pisarzami, zdobyłam od nich kilka autografów, uczestniczę w międzyblogowych wyzwaniach czytelniczych i w domowym klubie książki u Natalii.
Cieszę się, że projekt, jakim jest weekendowy cykl „Kulinarni czytają”, może już pochwalić się gronem 47 Gości. Przyznam szczerze, że bardzo lubię przeglądać obce księgozbiory i cykl ten jest właśnie takim wirtualnym podglądactwem ;)
Cieszę się, że projekt, jakim jest weekendowy cykl „Kulinarni czytają”, może już pochwalić się gronem 47 Gości. Przyznam szczerze, że bardzo lubię przeglądać obce księgozbiory i cykl ten jest właśnie takim wirtualnym podglądactwem ;)
Z okazji świąt i rocznic zwykle pojawiają się jakieś prezenty. Jako że mój księgozbiór w przeciągu roku rozrósł się z kilkunastu sztuk do sporych stosów – zafundowałam sobie półki, które na ścianie zamontował mi niezastąpiony Pan R. Teraz dzień zaczynam i kończę z książkami – bo łóżko usytuowane jest naprzeciwko ściany z półkami ;)
Dla Was też przygotowałam mały prezent. Chciałabym się dowiedzieć co w Czytelniczym lubicie lub czego nie lubicie. Co chętnie byście tutaj zmienili lub czego Wam tutaj brakuje. A może jeszcze macie jakieś inne spostrzeżenia? Chętnie przeczytam Wasz głos w sprawie. A spośród komentujących wybiorę jedną osobę, której podaruję książkę. Jeszcze nie wiem jaką – jej tematyka, gatunek będzie zależał od osobistych gustów wybranej osoby.
A skoro mowa dzisiaj o książkach i czytelnictwie opowiem Wam jeszcze o książce, którą przeczytałam niedawno. „Ex libris. Wyznania czytelnika” Anne Fadiman to doskonała pozycja dla tych, którzy lubią czytać nie tylko powieści, ale również książki… o książkach. A wspomniana pozycja jest doskonałą lekturą – napisana lekko, zabawnie i z pasją – do książek.
Lubię urzeczywistniać stereotyp czytelnika: książka, koc, ciepła herbata i kot obok. Właśnie tak czytałam tę książkę. A w niej między innymi rozdział o konsolidacji małżeńskich księgozbiorów. Od razu pomyślałam sobie, że w przypadku moich i Pana R. książkowych półek – byłaby to trudna operacja. Z tego względu, że byłabym władcza i rządziła podług swoich gustów co do dzielenia, kategoryzowania, katalogowania i ustawiania. No cóż ;) Lepiej chyba będzie pozostać przy osobnych półkach dla naszych zbiorów.
„Ex libris” uświadomił mi pewną rzecz – nie lubię kiedy książka leży grzbietem do góry. Notorycznie książki, które czyta Pan R. zaopatruję w zakładki i zamykam w swój jedynie słuszny sposób. I o ile grzbiet do góry jest dla mnie zbrodnią na książce ;), o tyle bazgranie po niej ołówkiem – już nie. Ale niech ręka broni przed długopisem! ;)
W książce jest również rzecz o zbieraniu dziwnych słów (miałam taki okres, kiedy wypisywałam je w kalendarzu – do dziś uśmiecham się na myśl o szczeżuji, szczękoczułkach i nogogłaszczkach oraz imponderabilii) i o dedykacjach (uwielbiam otrzymywać książki z osobistą dedykacją).
A także rozdział o wyłapywaniu redaktorskich błędów i manii korekty wszędzie i wszystkiego (nawet karty menu w restauracji). I jeszcze słowo o katalogowaniu, sentymentu do starych, antykwarycznych książek oraz o pasji wyniesionej z rodzinnego domu do czytania i kolekcjonowania. Obowiązkowa lektura dla każdego mola książkowego.
Na zachętę - garść cytatów:
„Nasi rodzice posiadali wspólnie jakieś siedem tysięcy woluminów. Ilekroć wprowadzaliśmy się do nowego domu, stolarz stawiał ćwierć mili półek; po wyprowadzce następni właściciele palili nimi w piecu. Cudze ściany wydawały mi się nagie. Nasze nie stanowiły białych płaszczyzn na obrazy. Same były dziełami sztuki, mozaikami od podłogi po sufit, złożonymi z wielobarwnych prostokątów, wysokich i smukłych, przyjemnych w dotyku, a nawet zapachu, jeśli ktoś lubi zapach zakurzonego starego papieru.”
„Zaczęłam (…) czerpać przyjemność z poczucia, że jestem małym ogniwem w długim łańcuchu posiadaczy książek. Niepokalane pierwsze wydania wielbionych przez kolekcjonerów rzadkich książek – bez glos, podpisów, ekslibrisów – dziś napawają mnie chłodem. W marginesach nauczyłam się widzieć gminne pastwisko literatury, gdzie żerować może każdy – im gęściej, tym weselej. W istocie czuję się nieswojo tylko wobec książki o nierozciętych stronach.”
„Gdy odwiedzam nową księgarnię, oczekuję czystości, monitorów komputerowych i alfabetycznego rygoru. Gdy odwiedzam bukinistę, wolę brak pedanterii, śpiące koty i stosowną dozę organizacyjnego chaosu”
6/6
Natalia, dziękuję za pożyczenie książki :)
__________________
cytaty: Anne Fadiman – „Ex libris. Wyznania czytelnika”; wyd. Znak
Najlepszego! Bardzo się cieszę, że pojawiłaś się ze swoim blogiem w blogosferze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :)
UsuńJuż roczek?! No to najlepszego!!! :)
OdpowiedzUsuńZleciało nawet nie wiem kiedy :)
UsuńNajlepszego dla Ciebie i blogu! :) Cieszę się, że piszesz właśnie tutaj :).
OdpowiedzUsuńBuziaki:*
Dziękuję Siostra :)
UsuńGratulacje z okazji rocznicy:D
OdpowiedzUsuńMuszę dorwać tę książkę - Twoja recenzja i te cytaty skutecznie mnie zachęciły :D
Polecam tę książkę - te cytaty to mikry wycinek ciekawych opowieści :)
Usuńhaha rozbroiłaś mnie z tymi słowami: szczeżuja itp.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie półek!!!
Kolejnego cudownego roku blogowania życzę.
Nasze blogi, Basiu, to prawie "rówieśnicy" ;))
UsuńTeż mi się podoba słowo szczeżuja. Aż ciężko uwierzyć, że to małż :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj i kolejnych lat blogowania!
Też się kiedyś zdziwiłam, kiedy poznałam prawdę ;)
UsuńDrogi Czytelniczy! I czego tu nie lubić?? Toż to ja blogowania uczę się od Ciebie! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zaglądać do bibliotek Twoich gości i podpatrywać ich czytelnicze zwyczaje - Twoje z resztą również. Że nie wspomnę o Twoim udziale w naszych spotkaniach! :) Podałaś mi mnóstwo pomysłów na książki, które już dzięki Czytelniczemu czytałam bądź chcę przeczytać. Ponadto zdjęcia Aleksa i Misi - bezcenne.
A zatem ode mnie i Puszkina - wszystkiego najlepszego!
P. S. Za Twoją radą zmieniłam przecież nawet tło Kroniki Kota Nakręcacza :D
Zdecydowanie jestem za obecnym tłem ;)
UsuńA które książki Cię interesują? Mogłabym je przytachać ze sobą w piątek ;)
Muszę się koniecznie wyrobić z moimi "na wczoraj", a potem będę pożyczaaaać :) [szczególnie "On wrócił" ;)]
UsuńZ okazji roku - wszystkiego najlepszego... Zwłaszcza książek, o których marzysz. Byle tylko starczyło Ci półek. Co do czytania uwielbiam to samo, co Ty - książka, kot, gorąca herbata. Czego chcieć więcej?
OdpowiedzUsuńJak to czego? Więcej wolnego czasu ;)
UsuńO, znam tą książkę :) Pamiętam fragment o ludziach którzy kochają książki miłością dworską i miłością zmysłową - jak to przeczytałam to w myślach dzieliłam swoich znajomych na te dwie grupy :D U mnie niestety książka do góry grzbietem to norma, zakładki choćby najładniejsze się mnie nie trzymają..
OdpowiedzUsuńGosiu, pisz jak najwięcej, dużo radości z bloga z okazji tych urodzin Ci życzę :)))
No cóż - wychodzi na to, że jestem krzyżówką miłości dworskiej (nie dla grzbietów do góry) i zmysłowej (pozostawianie słów w książce jak najbardziej) ;)
UsuńZnam Twój blog od niedawna, ale miło tu zaglądać. Podoba mi się cykl z biblioteczkami innych blogerów - ja też lubię patrzeć na zbiory książkowe ludzi. Zawsze jak jestem u kogoś w domu, to nie potrafię się powstrzymać, by nie sprawdzić jakie ma tytuły na półkach.
OdpowiedzUsuńTak, ja bardzo lubię ten cykl i mam nadzieję, że uda mi się go - z pomocą moich gości - jeszcze trochę pociągnąć :)
UsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :)
Przyznaje się, bez bicia, że często tu nie zaglądam, ale zaglądam. :)
OdpowiedzUsuńGratuluje prowadzenia bloga przez rok, i życzę w wytrwałości w jego prowadzeniu przez kolejny rok.
Justa
Póki co zapału mam sporo ;)
Usuń