wtorek, 25 grudnia 2018

Twarz Książki, czyli rzecz o okładkach. Część IX - Święta, święta, święta...


Święta to czas, kiedy zwykły dzień z całą swoją szarością i rutyną ustępuje na moment festiwalowi kolorów, blasku i cukierkowej słodyczy. To odskocznia od tego, co jest codziennie.

Wymyśliłam sobie zatem, że również na blogu będzie coś innego niż zazwyczaj. Postanowiłam, że połączę ten świąteczny koloryt z książkami, których czytać nie zwykłam i dla których nie jestem dla wydawcy targetem. Przy okazji prześledziłam nowości wydawnicze, najpopularniejsze tytuły w księgarniach internetowych oraz recenzje na blogach pisane w okołoświątecznym okresie. Czym kuszą autorzy i wydawcy? Zobaczcie sami ;) 



Oni dobrze wiedzą, że przecież lubimy choinki i chętnie je w domu stroimy.




Często również przystrajamy najbliższe otoczenie przed domem.




Kupujemy różne bibeloty, bzdurki i durnostojki, aby tchnąć świątecznego ducha. Stroiki, gwiazdki, świece, kwiaty, ciuchy w świąteczne printy z reniferami i choinkami - to zawsze ma branie. No i śnieg! Bez niego nie ma prawdziwych świąt.




Szykujemy smakołyki, popijamy grzańce i zagryzamy je piernikami.




Po prawdzie - te pierniki, grzańce i ciepłe czekolady zjadamy i pijemy już dużo wcześniej. Ach te instaręce zagrzewające do ocieplenia przedświątecznej atmosfery ;)




Wszak w tym wszystkim przecież chodzi o to, aby było słodko, sielsko, wesoło i anielsko ;)




Szczególnie, że pod choinką znajdziemy jeszcze prezenty ;)




Nie wszyscy oczywiście podchodzą z hurraoptymizmem do świąt w wersji "sweet". Niektórzy wolą je obejść dalekim łukiem, co przypomniało mi jedyną książkę, którą z wszystkich tutaj przedstawionych dekadę temu przeczytałam - Ominąć święta Johna Grishama. 
Podczas wertowania zdjęć z wyszukiwarki przy okazji natknęłam się na poniższy kolaż zdjęć, który przekierował mnie na blog Leżę i czytam. Zerknijcie zatem, co też autorka w cyklu Na kozetce ma ciekawego do przekazania o świętach i okładkowym motywie potłuczonej choinkowej bombki.


 I co Wy na to? ;)



2 komentarze:

  1. O, nawet niektóre czytałam :). Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tę Grishama i chyba Whartona, o ile się nie mylę, bo tego drugiego czytałam z jakieś 20 lat temu.

      Usuń