Potem dostałam lepsze mieszkanie (...). Komorne płaciłam sama dzięki mojej nowej posadzie. Pracowałam w bibliotece (...). Do moich obowiązków należało przenoszenie książek na dyski, żeby oszczędzić miejsca w magazynach i kosztów związanych z odnawianiem zasobów. Siebie nazywałyśmy dyskdżokejkami, a bibliotekę dyskoteką - był to taki nasz dowcip. Po wczytaniu tekstu książki zanosiło się na przemiał, ale niektóre zabierałam do domu. Lubiłam czuć je w rękach i patrzeć na nie. Łukasz powiedział, że mam mentalność antykwariusza. Podobało mi się to, też lubił stare rzeczy.
Margaret Atwood, Opowieść Podręcznej (The Handmaid’s Tale, przekł. Zofia Uhrynowska-Hanasz, wyd. Wielka Litera 2017
Zastanawialiście się jak mogłaby wyglądać biblioteka przyszłości? I czy w ogóle coś takiego jak biblioteka kiedyś będzie miało jeszcze rację bytu? Ja mam nadzieję, że tak, o ile one same nie zatrzymają się w czasie.
Na szczęście coraz więcej placówek przekształca się w kulturoteki, w których można nie tylko wypożyczyć książkę w formie papierowej, ale również elektroniczną. Za pośrednictwem bibliotek coraz powszechniejszy jest dostęp do platform typu IBUK Libra, czy chociażby Legimi. W bibliotekach można przejrzeć prasę, wypożyczyć film na DVD, obejrzeć wystawy, skorzystać z komputera lub uczestniczyć w różnych rozwojowych zajęciach dla małych i dużych (w gminnej bibliotece w Raszynie odbywa się np. multisensoryka, warsztaty decoupage, spotkania w ramach Klubu Podróżnika czy zajęcia z kodowania z robotami Photon).
Biblioteki stają się również bardziej dostępne także poza czasem pracy bibliotekarzy, co udowadnia biblioteka na ul. Błękitnej na warszawskim Wawrze. Chociaż zewnętrzny zwrot książek i książkomaty do odbioru książek to jeszcze swoiste novum - mam nadzieję, że z biegiem czasu stanie się to biblioteczną codziennością.
Ponieważ dzisiaj przypada święto Bibliotek i Bibliotekarzy dlatego z tej okazji wszystkim Bibliotekarkom i Bibliotekarzom życzę, aby ich praca nieustannie dawała radość, a bibliotekom niech przybywa Czytelników.
8 maja to również start kolejnej, bo już XVI edycji Ogólnopolskiego Tygodnia Bibliotek. Tegoroczna edycja odbywa się pod hasłem #biblioteka, którego pomysłodawcą jest lubelski okręg Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich.
Tradycyjnie polecam rozejrzeć się z tej okazji za wydarzeniami, które serwują okoliczne biblioteki, a tym, którzy wstydzą się zanieść do biblioteki dłuugo przetrzymaną książkę zachęcam do spaceru do swojej placówki. W maju dużo bibliotek jest łaskawych i ogłasza abolicję dla dłużników ;)
Jak co roku w wielu miastach w maju odbywają się przejazdy rowerowe Odjazdowego Bibliotekarza. Ja roweru nie posiadam, więc Moich Drogich Czytelników Czytelniczego zapraszam na mini rajd po linkach na biblioteczne tematy:
Warszawa, ul. Wilcza, grudzień 2018 r.
Uwielbiam bibliotekę, zarówno teraz jak i za dzieciaka.
OdpowiedzUsuńJa się przerzuciłam na Legimi, ale z zaskoczeniem odkryłam, że biblioteka to skarbnica dla mojego prawie 3-latka ;)
UsuńDawniej uwielbiałam chodzić do biblioteki, teraz zdecydowanie częściej jestem w księgarniach.
OdpowiedzUsuńDla siebie praktycznie zrezygnowałam z obu opcji i korzystam z e-booków. Ale dla mojego dziecka biblioteka to już inna bajka :)
UsuńSuper artykuł. Biblioteki chociaż coraz rzadziej odwiedzane są potrzebne.
OdpowiedzUsuńZgadzam się. I cieszę się, że wiele idzie z duchem czasu i przekształcają się w kulturoteki.
UsuńChciałabym się odnieś do pierwszych zdań tego tekstu. Mam niestety obawy, że biblioteki prędzej czy później przestaną funkcjonować. Jest to smutne ponieważ sama uwielbiam zapach książek, szczególnie tych z historią. Jednak jakie mają one szanse z audiobookami oraz stronami internetowymi gdzie kupić można plik z książką? Jak dla mnie nie mają żadnych szans a szkoda.
OdpowiedzUsuńBiblioteka przyszłości? Trzeba zadać pytanie, czy czytanie w ogóle przetrwa. Niestety, ogłupione społeczeństwo jest wygodne dla polityków..
OdpowiedzUsuńJa zawsze na pierwszy miejscu stawiam książki papierowa a po nich audiobooki, których słucham w trakcie podróży, spacerów, jazdy na rowerze. E-booki czytałem tylko w konieczności, czyli jeżeli nie miałem dostępu do papierowej wersji.
OdpowiedzUsuńAudiobooki są bardzo spoko ale tylko podczas gdy jesteśmy czymś zajęci i słuchamy sobie w tle
OdpowiedzUsuńMój blog o filmach i serialach
https://wieczornyseans.wordpress.com/
Super biblioteka
OdpowiedzUsuńOkładka wygląda bardzo ciekawie, koniecznie muszę przeczytać tą książkę, czegoś takiego poszukiwałem.
OdpowiedzUsuńTakiej książki jeszcze nie miałem okazji przeczytać, ale nie mówię z góry nie, chętnie sprawdzę co kryje pod okładką.
OdpowiedzUsuńAudiobooki i książki to podstawa samorozwoju. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawa lektura co prawda nie wiem czy to moje klimaty, ale na pewno sprawdzę jak będzię się czytać.
OdpowiedzUsuń