poniedziałek, 23 kwietnia 2018

Międzynarodowy Dzień Książki i Praw Autorskich. Obraz czytania


Pierwszy dzień pięknego w moim życiu 2016 roku spędziłam w Muzeum Narodowym w Warszawie obserwując z siostrzeńcem, młodym artystą, obrazy na czasowej wystawie Mistrzowie pastelu. Od Marteau do Witkacego.
Nie byłabym sobą, gdybym nie zwróciła i wtedy uwagi na książki. Tym sposobem moje czujne oko wypatrzyło to, co wówczas przedstawiłam na Facebooku. 




Wróciłam dzisiaj myślami do tej fantastycznej wystawy, co przy okazji podsunęło mi pewien pomysł na blogowe świętowanie Międzynarodowego Dnia Książki i Praw Autorskich – będzie bowiem bardzo obrazowo ;)
To, co umieściłam poniżej to oczywiście tylko mały wycinek malarskiego bogactwa obrazującego czytanie. Potraktuję to  jednak jako przyczynek do rozwinięcia tematu w przyszłości :)
A tak swoją drogą - macie ulubione dzieła z książką?




Rogier van der Weyden  - Maria z Dzieciątkiem i świętymi (Magdalena czytająca)




Guercino - Portret prawnika Francesca Righetti



François Boucher - Madame de Pompadour




Jan Matejko - Portret Katarzyny z Branickich Potockiej




William Adolphe Bouguereau - Książka z bajkami




Jean Honore Fragonard - Dziewczyna czytająca książkę



Carl Larsson - Moja najstarsza córka



Olga Boznańska - Portret paryżanki



poniedziałek, 2 kwietnia 2018

Jackoteka i Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci: ulubione książki Jacka


Zwykle z okazji Międzynarodowego Dnia Książki dla Dzieci pisałam o swoich sympatiach, antypatiach i typach w zakresie literatury dziecięcej. Ale ponieważ po domu drepta kolejne pokolenie, więc czas już na ulubione książki małej latorośli.

Plakat zaprojektował Reinis Pētersons


Poniżej obrazowe zestawienie tych najulubieńszych. To oczywiście mały ułamek naszego zbioru, w którym (na razie jeszcze) przodują kartonówki, do których Jacek ma dostęp swobodny. O nich jednak będzie innym razem (choć pewną część pokazałam przy wpisie motoryzacyjnym).
Książki zaprezentowane dzisiaj trzymamy na półce i zawsze czytamy razem.  Po pierwsze mają więcej treści i/lub szczegółów, a po drugie są zbyt ładne na małe destruktywne rączki. Te zaś szybko by się rozprawiły z delikatnym papierem. A myślę, że niektóre mogą nam jeszcze długo posłużyć. Ku wspólnej radości ;)




Eva Susso (tekst), Benjamin Chaud (ilustracje), Lalo gra na bębnie, wyd. Zakamarki 2009
Eva Susso (tekst), Benjamin Chaud (ilustracje), Babo chce, wyd. Zakamarki 2010




Krótkie, ślicznie ilustrowane historyjki o jednej szwedzkiej rodzinie: Lalo, który grą na bębenku przegonił deszcz oraz Ajszy i Babo, którzy wybrali się do lasu po jagody i spotkali rodzinę łosi i dzików. 
Obie książeczki są u nas hitem, Jacek domaga się ich najczęściej, mówiąc, że chce „bam, bam!” (Lalo) lub „tam!” (Babo). W drodze do nas jest już zakupiona ostatnio trzecia z serii, czyli „Binta tańczy”.



Marta Galewska-Kustra (tekst), Joanna Kłos (ilustracje), Pucio uczy się mówić. Zabawy dźwiękonaśladowcze dla najmłodszych, wyd. Nasz Księgarnia 2018





Autorka, z zawodu logopeda, pedagog dziecięcy i pedagog twórczości stworzyła tę książkę dla najmłodszych dzieci, które dopiero zaczynają mówić oraz dla dzieci starszych z opóźnionym rozwojem mowy. Tekst koncentruje się na wyrazach dźwiękonaśladowczych. Część z nich Jacek miał już opanowane wcześniej, inne, dzięki Puciowi znacząco powiększyły jego zasób dźwięków. Niebawem, kiedy dotrze do nas kolejna część „Pucio mówi pierwsze słowa” również nie omieszkam o niej kapkę wspomnieć.



OnoMaTo, czyli zabawa dźwiękami: Ptaki dzikie, Zwierzęta dzikie, hałaśliwe przedmioty, instrumenty muzyczne, wyd. FK Olesiejuk 2017



Do tych książeczek Jacek ma dostęp swobodny i zauważam, że często z nich korzysta, szczególnie z ptasiej i muzycznej: bam bam!, tutu!, kra kra!, huhu! – te dźwięki rozlegają się najczęściej ;) Wszystkie książeczki mają przyjemną szatę graficzną i w miarę odporny karton ;)
Niewykluczone, że pozostałe 4 tytuły również zasilą naszą biblioteczkę.



Eric Carle, Bardzo głodna gąsienica, wyd. Tatarak 2016
Eric Carle, Pajączek, wyd. Tatarak 2017




Dziecięca klasyka o tym, jak żarłoczna gąsienica stała się pięknym motylem oraz o pracowitym pająku, który snuł swoją nić. Przyjemne ilustracje i bonus dla małych rączek: w egzemplarzu z gąsienicą dziurkowane kartki, a w pajączku lekko wypukła mucha i pajęcza sieć. Pajączek to u nas jedna z książeczek często czytanych na dobranoc.








Bogate kartonówki, o których już szerzej pisałam w odrębnych wpisach. Nieustająco budzą zachwyt :)







Zachwycające pop-upy!  Im również poświęciłam osobne wpisy, zachęcam do przejrzenia. 



Julian Tuwim (tekst), Jan Marcin Szancer (lustracje), Lokomotywa i inne wesołe wierszyki dla dzieci, Wydawnictwo Poznańskie 1982



Jedyna starsza książka w zestawieniu, ale klasyka nad klasykami, w dodatku świetnego duetu. Lokomotywa, Rzepka i Ptasie radio, czyli popis dla czytającego i gratka dla słuchającego. A ponieważ u nas na topie teraz lokomotywy i pociągi, to i książka często w użytku :)



Rotraut Susanne Berner, Wiosna na ulicy Czereśniowej, wyd. Dwie Siostry 2012






Z uwagi na nagromadzenie szczegółów to książka na lata dla dużych i małych. Myślę, że ona i pozostałe części (pozostałe pory roku, gotowanie i noc) będą nam służyć do osiągnięcia przez Jacka wieku szkolnego. Można z niej korzystać na wiele sposobów, dobra do wyszukiwania, liczenia, grupowania. Absolutny hit.


___________________

Dzisiaj to na tyle książkowych hitów. Niebawem będzie wpis o kolejnych, bo zamówiona paczka jest już w drodze do nas :) A Wy co polecacie? Jakie książki się u Was sprawdziły?


niedziela, 1 kwietnia 2018

Wesołych świąt! :)


Drodzy Czytelnicy Czytelniczego,
życzę Wam spokojnych i smacznych świąt, towarzystwa ludzi, których lubicie, i którzy są dla Was ważni, odpoczynku, dobrej zabawy i oczywiście czasu na miłą lekturę :)

Tradycyjnie jak co roku do życzeń dołączam okolicznościowe książkowe zdjęcie. A pod nim (jakże by inaczej) cytat z jajkiem w roli bohatera ;)


zdjęcie: Eva Susso (tekst), Benjamin Chaud (ilustracje), Lalo gra na bębnie, wyd. Zakamarki 2009




Tak musi chyba wyglądać Bóg: jak jajko. Życie księżyca może kwitnąć wcale nie na zewnątrz, tylko w środku. Jajko jarzy się teraz, jak gdyby miało wewnątrz jakąś swoją własną energię. Patrząc na nie, odczuwam dojmującą przyjemność. Słońce się przesuwa i jajko przygasa. Wyjmuję je z kieliszka i przez chwilę trzymam w dłoni. Jest ciepłe. Kiedyś kobiety wkładały sobie jajka między piersi, „wysiadując” je w ten sposób. To musiało być bardzo przyjemne uczucie. Życie zminimalizowanych potrzeb. Jajko jako przyjemność. Radości, które można policzyć na palcach jednej ręki. Ale może o to właśnie chodzi, o wywołanie we mnie takiej reakcji. Skoro mam jajko, to czego więcej mogę jeszcze pragnąć? W trudnych warunkach instynkt życia czepia się dziwnych przedmiotów. (…) Odcinam łyżeczką czubek jajka i wyjadam zawartość. 
(Margaret Atwood, Opowieść Podręcznej, wyd. Wielka Litera 2017)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...