środa, 11 lutego 2015

Kot Rudolf, czyli kto króluje w Bagateli na Pięterku


Zapewne domyślacie się już, dokąd prowadzą schody.


Wybaczcie jakość zdjęć, popołudniowa pora zimowego dnia nie jest zbyt łaskawa dla aparatu w komórce


Zagadka nie jest trudna, wszak odpowiedzi, zważywszy na charakter bloga, mogą być dwie: księgarnia lub biblioteka. Tym razem jest to:


Ale to nie jest zwyczajne miejsce, gdyż od prawie 10 lat mieszka w nim kot Rudolf. Ta księgarnia to Bagatela – od września zeszłego roku, czyli od czasu przeprowadzki, nazywana Bagatelą na Pięterku. Można dzięki temu powiedzieć, że księgarnia sprzedaje kulturę na wyższym poziomie.

"Koty są dobre na wszystko" ;)

Rudolfowi życie pośród książek było przeznaczone od początku. Tak samo zresztą jak księgarni przeznaczony był kot nie czarny, nie biały, nawet nie buras, tylko właśnie rudy. Stąd też, jak już nietrudno się domyślić – jego imię.

O Rudolfie w Bagateli dowiedziałam się dość przypadkowo, kiedy osiem lat temu, jeszcze jako turystka, wracałam ze spaceru po Łazienkach. Na ulicy Bagatela w witrynie księgarni zauważyłam wtedy tę kartkę.


Rudolfa przy oknie nie było. Zapewne zaszył się gdzieś w kącie księgarni. Była to niedziela, więc nie miałam okazji wejść do środka. A później, już po przeprowadzce do stolicy jakoś nie było mi po drodze na Bagatelę. Albo znowu bywałam tam w dni wolne od pracy (tak, znowu te Łazienki), kiedy Rudolf grzał się w promieniach zachodzącego słońca po drugiej stronie okna.


Jednak w miniony poniedziałek wybrałam się tam specjalnie. Miałam blisko z pracy, a poza tym potrzebowałam zakupić „Wyspę Łzę” na spotkanie z Joanną Bator, które odbyć się miało w Matrasie na Nowym Świecie. Swoją drogą obecny Matras to dawniej Leksykon, w którym urzędował inny kot - czarno-biały Docent, którego zdjęcie widnieje na facebookowej stronie Czytelniczego


Wspięłam się zatem po schodach na górę, znalazłam i zakupiłam książkę, a następnie zaczęłam wypatrywać Rudolfa. Nie zajęło mi to dużo czasu, bo ten na kanapie ułożył się na kolejną z popołudniowych drzemek.




Poprosiłam właścicielkę o zgodę na wcielenie się w rolę kociej paparazzy. A kiedy zakończyłam krótką sesyjkę, ucięłam sobie małą pogawędkę z Panią od Rudolfa. Zapytałam o zdrowie kota. Wiedziałam bowiem, że jakiś czas temu miał z tym małe kłopoty. Całe szczęście – kryzys został już zażegnany. Podobnie jak sukcesem zakończyła się adaptacja kota na nowym terenie. Większość kotów nie lubi zmian, ale nie Rudolf. Wziął w posiadanie nie tylko nowe miejsce księgarni, ale również kwiaciarnię i restauracyjny lokal, który funkcjonuje na miejscu dawnej Bagateli. 


Większość kotów lubi mieć spokój i tylko kilka znanych rąk do głaskania. Rudolf zaś często domaga się atencji od klientów i wiernych fanów, których zdobył sobie przez niecałą dekadę królowania w księgarni. Możecie dołączyć do grona wyznawców tego rudzielca, a na dokładkę zakupić ciekawą książkę „na wyższym poziomie”. Bagatela to tylko 5 minut jazdy tramwajem od centrum, a na dodatek na turystycznej trasie – to tak w ramach podpowiedzi również dla tych, co w Warszawie są tylko na chwilę.




Księgarnia Bagatela na Pięterku, ul. Bagatela 14 (wejście przez kwiaciarnię). 
Godz. otwarcia księgarni : pn-pt 10-19, sb 10-14

Na zakończenie garść linków:
"Książki kupuję u Rudolfa" - Felieton Beaty Chomątowskiej o księgarni i Rudolfie

_______________________________

Aktualizacja z dnia 02.03.2015 r. - smutna wiadomość z ostatniej chwili, Rudolf niestety dzisiaj odszedł  :(




7 komentarzy:

  1. Niesamowicie to wszystko wygląda, a schody na prawdę unikalne i z pomysłem. Pierwszy krok po schodach i już wiemy gdzie zmierzamy. Co do kota, to widać bardzo duży spokój wewnętrzny i kontemplację nad literaturą Polską i Zagraniczną. Streszczając aż chce się przebywać w takim miejscu :) Fantastyczny wpis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Legolasie :) A kot w rzeczywistości jest jeszcze bardziej zachwycający ;)

      Usuń
  2. Wyczuwam księgarnię z duszą. Zajrzę do niej w wolnej chwili - nie tylko dla ambitnej literatury ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jestem zdania, iż kociaki są bardzo fajnymi pupilami i z pewnością warto jest je posiadać u siebie w mieszkaniu. Bardzo ciekawie opisano je w https://www.sn2.eu/kobieta/19504-kot-syjamski-dlaczego-warto-wybrac-te-rase.html i ja uważam,iż takie kociaki są po prostu świetne. Dlatego ja także myślę o tym aby adoptować jeszcze kolejnego kotka do siebie do domu.

    OdpowiedzUsuń


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...