Jako że lubię śledzić nagrody literackie, mojej uwadze nie umknęło wczorajsze rozdanie Paszportów Polityki.
„Moje” pierwsze Paszporty sięgają 2002 roku, kiedy jako świeżo upieczona studentka dowiedziałam się, że nagrodę zgarnęła rówieśniczka - Dorota Masłowska. Oczywiście niedługo potem wypożyczyłam w bibliotece „Wojnę polsko-ruską pod flagą biało-czerwoną”, aby przekonać się o czym rzecz. Po lekturze poczułam rozczarowanie. O ile początek zapowiadał się świetnie, o tyle im dalej w treść, tym mniejsza była z tego przyjemność. Ale to było dziesięć z górką lat temu. Później jednak, ponieważ spodobały mi się udzielane przez Dorotę Masłowską wywiady, postanowiłam nie skreślać jej jako autora. Aż nadszedł w końcu taki dzień, kiedy mnie do siebie przekonała – było to w Teatrze Rozmaitości na spektaklu „Między nami dobrze jest”. Nie, Masłowska nie grała na scenie, ale była autorką tego świetnego, zarówno w treści i w grze - utworu.
Kolejnym autorem, którym zainteresowałam się po Paszportach Polityki jest Jacek Dehnel, a jego książek - po lekturze „Lali” jestem gorącą orędowniczką. Wprawdzie umiarkowanie podobał mi się „Rynek w Smyrnie”, ale pozostałe z przyjemnością trzymam na mojej polskiej półce. Szczególnie polecam wysłuchać audiobook „Saturn” z podziałem na 3 role (czytają: Leszek Filipowicz, Roch Siemianowski i Janusz Zadura).
Po drodze do 2013 pojawił się jeszcze m.in. Kuczok, Witkowski, Karpiński i Twardoch, których książki wciąż jeszcze przede mną.
Do powyższego grona dołączył wczoraj Ziemowit Szczerek z książką „Przyjdzie Mordor i nas zje, zyli tajna historia Słowian”.
Zarówno nagrodzony tytuł, jak i „Rzeczpospolita Zwycięska” (alternatywna historia Polski* po 1939 r.) zapowiadają się interesująco.
Zarówno nagrodzony tytuł, jak i „Rzeczpospolita Zwycięska” (alternatywna historia Polski* po 1939 r.) zapowiadają się interesująco.
Na pewno nie przejdę obok nich obojętnie, zwłaszcza po wywiadzie na „Lubimy Czytać”, w którym Szczerek powiedział : „Granica między rzeczywistością, a fikcją jest dziś straszliwie płynna nawet w tzw. klasycznym dziennikarstwie. Ostatnio, gdy w Krakowie był stan przedpowodziowy i zaczęło się mówić, że Wisła pod Wawelem niebezpiecznie wezbrała, poszedłem rano to zobaczyć. Wchodzę na most i widzę, że poziom wody w Wiśle faktycznie się podniósł, ale nic specjalnego się nie dzieje, do przelania się przez wały daleko, do zalania mostu też. Pojechałem do pracy, włączam TVN 24, a tam taka atmosfera, jakby Kraków miał zaraz zostać ewakuowany. Rzeczywistość jest podkręcana i to jest codzienność. Użyłem więc tego podkręcenia jako formy: ja też w swojej książce podkręcam i to nawet jeszcze bardziej. Tyle, że mówię o tym wprost.”
Tym samym na moją długaśną listę książek właśnie dopisałam tę najnowszą paszportową :)
A tutaj do posłuchania wywiad z autorem w Polskim Radiu.
A tutaj do posłuchania wywiad z autorem w Polskim Radiu.
_____________________________
* z tego typu książek polecam "Alterland" Marcina Wolskiego
A co sądzisz o "Kochanie zabiłam nasze koty"? Bo chyba nie pisałaś o tej ksiązce DM. Ja niedawno przezytałam i nie dołaczam sie do grona niepochlebnych recenzentów (to było spore). Podobało mi się, często się śmiałam, w duszy płakałam, wiele rzeczy chciałam podkreślić.
OdpowiedzUsuńZa to "Saturn" do mnie nie przemówił, ciężki jakiś, źle mi się czytało. Ale może w wersji audio jest lepiej. Za to uwielbiam "Balzakianę" i "Lalę", "Rynek" też taki se, tzn. dobry, ale ie tak jak w/w.
Nie pisałam, bo przeczytałam ją kilka miesięcy wcześniej, przed powstaniem Czytelniczego.
UsuńJak dla mnie ciekawe przedstawienie dwóch kobiet (nieco wychowanych na "Cosmopolitanie") we współczesnym świecie. Drażniły mnie tylko fragmenty o tym martwym kocie, były nużące.
Tak naprawdę - najbardziej przekonuje mnie ten specyficzny styl Masłowskiej - zaczepny i hiperboliczny.
Karpiński koniecznie! KONIECZNIE!;) Dzięki za inspirację Szczerekiem, też muszę dopisać do swojej listy;)
OdpowiedzUsuńSzczerekiem? Szczerkiem? Hmmm..;)
OdpowiedzUsuńChyba jednak Szczerkiem ;)
UsuńKarpińskiego co jakiś czas wrzucam na listę prezentową, tylko prezent nie chce przyjść ;) A z jakieś 2-3 miesiące temu w tok.fm słuchałam świetnego wywiadu z Karpowiczem o "Ościach".
haha jakie słodkie skarpetki:) xxx
OdpowiedzUsuńBalzakianę czytałam i bardzo polecam, mam nadzieję przeczytać "Lalę". Tej książki Masłowskiej (jak i każdej jej innej) nie dałam rady zmęczyć - a przeczytałam szybko "Morfinę" Twardocha, więc nie można powiedzieć, żebym stroniła od wyzwań. Masłowska to dla mnie czysty bełkot.
Moja "Balzakiana" wciąż czeka. Założyłam sobie, że najpierw poczytam Balzaka, a potem wezmę się za tę Dehnela. Póki co - przeczytałam tylko "Ojca Goriot"... ;)
UsuńMasłowska to określony styl, który albo się lubi, albo nie - chyba nic pomiędzy ;)
Jakoś specjalnie nie zwracam uwagi na te nominacje. Ale Masłowska już od dawna jest na językach (czy raczej klawiaturze) bloggerów i w końcu sama muszę się przekonać, czy jej twórczość jest dla mnie. Ale zacznę od "Kochanie, zabiłam nasze koty". Zainteresowałaś mnie "Lalą" i czym prędzej muszę po nią sięgnąć. Cała reszta jest mi... prawie obojętna.
OdpowiedzUsuń"Lalę" koniecznie. Dehnel ma tak piękny styl pisania, a szczególnie w tej bliskiej mu książce (Lala, to jego babcia), że gorąco Cię zachęcam do lektury.
UsuńTeraz to już w szczególności mnie zachęciłaś! Zaraz po sesji egzaminacyjnej wezmę się za jej czytanie. Taka dobra pozycja nie może przejść mi koło nosa! ;)
Usuń:) No to już jestem ciekawa Twojej recenzji :)
UsuńW Empiku ebook Szczerka jest w dobrej cenie (11,50zł) - kupiłam, chętnie "pożyczę" :)
OdpowiedzUsuń"Pożyczysz" ;) - dziękuję, chętnie skorzystam :)
UsuńBardzo fajny pomysł na cykl. Z pierwszej fotki nie czytałam tylko " Na wschód od edenu" (pojęcia nie mam dlaczego), całą resztę uwielbiam!
OdpowiedzUsuń