Początek nowego miesiąca oznacza, że czas najlepszy na stos z miesiąca poprzedniego. Maj okazał się dla mnie łaskawy. Tyle książek, ile jednocześnie zapełniło moje półki ostatnio - nigdy wcześniej się nie zdarzyło. A to głównie za sprawą zamiany ról. Kilka lat temu trochę moich książek z powodu wyprowadzki z Piaseczna – pojechało do Tilii. Tym razem Magda zrobiła czystkę na swoich półkach, więc część z tamtych z powrotem do mnie wróciła. Pojawiły się też nowe nieznane tytuły. A wszystkie to książki, które albo są stricte kulinarne, albo z kulinariami mają bardzo duży związek. Teraz naprawdę potrzebny mi regał, pomimo tego, że właśnie zaanektowałam cały ikeowski słupek.
Oprócz zdobyczy kulinarnych, jak co miesiąc – uzbierało się również kilka książek do czytania. Od góry:
1. Haruki Murakami – Norwegian Wood. Autor polecany mi już kilkakrotnie. Mam ochotę się zmierzyć. Czytałam kiedyś zbiór opowiadań „Dzieci boże tańczą”, ale nie pamiętam z niego nic ponad kulinarne cytaty, które wpisałam do kajetu. Tej jestem ciekawa.
2. Eduardo Mendoza – Awantura o pieniądze albo życie. Czwarta część przygód fryzjera damskiego. Książkę zakupiłam z okazji autorskiego spotkania z Panem Mendozą, o którym pisałam tutaj. Książka czeka w kolejce – najpierw na nowo chcę przeczytać raz jeszcze wszystkie trzy części, tym razem – chronologicznie. Całą trylogię gorąco polecam. Ubawicie się z fryzjerem :)
3. Carlos Ruiz Zafon – Cień wiatru. Lektura sprzed 4 lat. Przeczytałam ją jednym tchem zarywając noc. Powieść o miłości do książek – obowiązkowa lektura dla moli książkowych.
4. Barbara O’Neal – Recepta na szczęście. Z opisu wydaje się kojącą kobiecą lekturą z piekarniczym akcentem w tle. Ciekawa jestem, co powiem o niej, po przeczytaniu. Za książkę dziękuję Asi z Book me a Cookie.
5. Joyce Carol Oates – Amerykańskie apetyty. Od tej książki zaczęło się moje zbieractwo książek kulinarnych, zaczytywanie się w kulinarnych powieściach i przepisywanie do zeszytu kulinarnych cytatów. Opowieść o amerykańskiej fasadowej rodzinie, w środku której aż iskrzy od różnych emocji. Trochę w stylu American Beauty. A przy okazji – żona i matka okazuje się być autorką kulinarnych książek. Pod koniec mocna i nieco wstrząsająca historia.
6. Jhumpa Lahiri – Tłumacz chorób. Zbiór opowiadań amerykanki hinduskiego pochodzenia o prawdziwym zawodzie tłumacza chorób. Ta książka mnie intryguje. Mam nadzieję, że będzie tak samo egzotyczna i tajemnicza, jak ją sobie wyobrażam.
7. Katarzyna Michalak – Mistrz. Jak głosi opis na okładce – książka dla dorosłych, nieco erotyczna, z mieszanką dominacji, akcji, sensacji i tajemnicy. Za książkę dziękuję Edith z bloga Kulturalnie.
8. Dawid Bieńkowski – Nic. Wnikliwy obraz nowej Polski. Opowiadanie o nowej rzeczywistości, którą kreuje konsumpcjonizm, idee i ścierające się frakcje starego z nowym. Książkę zakupiłam kompulsywnie po recenzji Beaty Januszkiewicz z bloga Pod Tytułem.
9. Antoni Libera – Madame. Ulubiona książka moich dawnych licealnych czasów. Byłam zauroczona opowieścią, którą stworzył debiutujący autor. Historia miłości młodzieńca - ucznia do nauczycielki w PRL-u lat ’60-tych. Polecam.
Obecnie czytam "Cień wiatru", a w kolejce już czeka kolejna książka z tego cyklu "Gra anioła". A za nią zapewne się ustawi "Więzień nieba" ;)
OdpowiedzUsuń"Gra Anioła" podobała mi się mniej. I nawet wiem dlaczego. Była pisana przed "Cieniem..." tylko u nas wydana później.
UsuńPodobnie jest z "Mariną", która w Hiszpania została wydana w 1999 r. (czyli przed cyklem "Cmentarz zapomnianych książek"), a u nas dopiero 10 lat później. Muszę ją w końcu dorwać.
Cień... to jedyna z tych, którą czytałam i mam ochotę przeczytać jeszcze raz
OdpowiedzUsuńMam tak podobnie - dlatego pokusiłam się o zakup z drugiej ręki ;)
UsuńTak, Cień wiatru - świetna książka...
Usuń:) Jak widzę w komentarzach, ma grono fanów :)
Usuń"Cień wiatru" - pasjonująca książka o miłości do książek... A co do miejsca na regałach to też potrzebuję nowych półek :)
OdpowiedzUsuńJa już mam wyznaczone miejsce na regał, tylko kasy cały czas brak, bo zamiast odłożyć, to dokładam książki na stos ;)
UsuńMi został z trylogii już tylko "Więzień nieba" - strasznie mi się te książki podobają. Czytałam też "Marinę", i muszę przyznać, że zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie - muszę sobie kupić resztę książek Zafona :)
OdpowiedzUsuńInnych nie znam, ale kilka tytułów mnie zaintrygowało :) Zanotowane do kolejnych zakupów ;)
"Więzień..." i "Marina" jeszcze przede mną.
UsuńCiekawa jestem, które zanotowałaś :)