Dzisiaj będzie o najnowszej kartonowej propozycji od wydawnictwa Mamania. Niedawno na blogu pisałam o wprowadzaniu maluchów w świat przyrody. Tym razem natomiast coś dla bardziej kumatej latorośli, która umie już liczyć i potrafi odróżniać kolory. Albo przynajmniej właśnie wkroczyła we wrażliwą fazę w tej sferze.
"Znajdź kropki" Andy’ego Mansfielda to (podobnie jak ww. książka Hectora Dexeta) również świetny sposób na analogową edukacyjność zabawek. Bo jest to nie tylko książka do przeglądania, ale i odkrywania.
Aby znaleźć odpowiednią ilość kropek we wskazanym kolorze trzeba coś: odgiąć, pociągnąć, przesunąć, pokręcić tarczami, zerknąć w lusterko lub ułożyć we właściwej konfiguracji.
Aby znaleźć odpowiednią ilość kropek we wskazanym kolorze trzeba coś: odgiąć, pociągnąć, przesunąć, pokręcić tarczami, zerknąć w lusterko lub ułożyć we właściwej konfiguracji.
I chociaż stron jest niewiele, to zaręczam, że taka książka daje dużo frajdy. Przetestowałam na sobie, a dzieckiem od dawna już nie jestem. A zatem – skoro podoba się dużym, to tym bardziej będzie niezłą atrakcją dla małych.
___________________
Andy Mansfield – Znajdź kropki [Find the Dots]; wyd. Mamania 2016
Egzemplarz do recenzji przekazało wyd. Mamania
Liczba stron: 12
Oprawa: twarda
Premiera: październik 2016
Wymiary: 195x195 mm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz