czwartek, 18 kwietnia 2013

Most między historią a współczesnością. Marti Gironell - Most Żydów
















"Czujemy zapachy, a nie widzimy, jak wchodzą nam do nosa. Nasze oczy nie są też w stanie ujrzeć wyczerpującego upału, zimna czy głosów." *

 Jest rok 1075, hrabia Bernat Drugi de Tallaferro, po śmierci brata Gulliema, zmuszony jest do objęcia władzy nad prowincją. Hugo, hrabia Emupuries - wieczny rywal rodu de Tallaferro ma zamiar najechać miasteczko Besalú, aby powiększyć swój stan posiadania, zwłaszcza, że okoliczne ziemie są bardzo żyzne i obiecują obfite plony. Aby zwiększyć bezpieczeństwo miasta, za radą papieża, hrabia Bernat jaką pierwszą decyzję po objęciu władzy zleca umocnienie murów obronnych i budowę mostu. Budowniczym zostać ma znany toskański architekt, mistrz w swoim fachu – Prim Llombard. Po zaprojektowaniu budowli – rozpoczyna się praca. Nie wszystko jednak idzie zgodnie z planem. Czy to wina sił przyrody, czy może ludzka zawiść i złośliwość? Czy Hrabia Hugo zdobędzie zamek Besalú, czy Itram Llombard wypełni swoją misję, czy powiedzie się zamach na życie papieża, czy powstanie most, kto zdradzi i jaki w tym wszystkim udział mają mieszkańcy prowincji – Żydzi? Wszystko wyjaśni się przed zamknięciem książki ;) 

„Most Żydów” to historyczna powieść z dziejów średniowiecznej Katalonii nawiązująca do autentycznych wydarzeń. Nie zawsze akcja książki jest spójna z historią, bo i nie wszystko zostało spisane, lub przetrwało czas. Autor bardziej bawił się konwencją i zachowanymi faktami. W jednym czasie w książce pojawiły się autentyczne postaci, które żyły przed lub po czasie, który ma miejsce w powieści. Faktem jednak jest, że warowny most w Besalú istnieje po dziś dzień, a samo miasteczko zachowało w dużej mierze średniowieczną zabudowę. 

Powieść nie pretenduje do bardzo ambitnych, nie jest zbyt obszerna (zaledwie 278 dużą czcionką), ma dość krótkie rozdziały. Akcja kończy się szybko i nie jest dość wnikliwa. Jednakowoż sama historia jest wciągająca i mimo wszystko przyjemnie się ją czytało. Jedynie tytuł może być nieco mylący. Żydzi owszem, mieli swój pewien znaczący epizod, ale nie byli budowniczymi. Podobało mi się jednak opisanie żydowskiej społeczności, która prawdopodobnie współzamieszkiwała Besalú już od XI wieku n.e., czyli od czasów, w których rozgrywa się akcja książki. 

Nieprzypadkowo piszę o Żydach, bo pewnie wiecie, że jutro obchodzona jest 70. Rocznica wybuchu powstania w Getce Żydowskim. Żydzi również w polskiej społeczności odgrywali ważną rolę. Może właśnie dlatego warto coś niecoś dowiedzieć się o tym z historii. A jeżeli lubicie oglądać lub jeszcze nie widzieliście zdjęć stereoskopowych – koniecznie wybierzcie się na najnowszą ekspozycję w warszawskim Fotoplastikonie: "Okno na tamtą stronę"

 4/6

________
* Marti Gironell - Most Żydów, wyd. Bellona


6 komentarzy:

  1. Lubię się dowiadywać różnych ciekawych rzeczy.
    Ksiązka wydaje sie być ciekawa, wystawa tym bardziej, tylko mam za daleko :(
    Całuję :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamarzyłam o podróży do Besalu. A po drodze chętnie odwiedziłabym francuskie Carcassonne :)

      Usuń
  2. Lubię powieści historyczne. Tylko ta ilość stron... Jak dla mnie za mało. Pewnie czułabym niedosyt. Lubię delektować się opisami tamtych czasów i ludzi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, ponieważ była krótka, dlatego szybko zaczynała i kończyła się akcja. To pozostawiło niedosyt. Ale plus jest taki, że wiem teraz o istnieniu takiego miasteczka :)

      Usuń
  3. Lubię takie książki, wyjątkowo szybko się je czyta. Tej nie znam, ale zapisuję sobie tytuł :)

    OdpowiedzUsuń


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...