poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Garść wyznań o mnie ;)


Kiedy nie wiadomo, o czym pisać, zawsze można pokazać stereotypowe czytelnicze zdjęcie z kotem ;)


Żarcik taki ;) Tak naprawdę pomysłów na Czytelniczy mam jeszcze w zanadrzu sporo. A przy okazji okazuje się, że moje pomysły inspirują innych. Natalię z Kota Nakręcacza na ten przykład cykl „Kulinarni czytają” zachęcił do stworzenia własnego cyklu czytelniczego. 


Na Czytelniczym zapraszam do książkowych zwierzeń wyłącznie blogerów kulinarnych. Z prostej przyczyny – tę część blogosfery znam, jak dotychczas, najlepiej. I z niej wywodzą się moje początki blogowania. 
Zanim bowiem zostałam blogerką książkową, najpierw byłam wyłącznie kulinarką ;) 
Ale po pięćdziesiątym odcinku cyklu „Kulinarni czytają” na Czytelniczym wyraźnie widać, że kulinarni spędzają czas nie tylko przy garach ;) 

Z tego miejsca chcę zaznaczyć, że nie znam wszystkich blogów kulinarnych. Więc Droga Blogerko Kulinarna i Drogi Blogerze Kulinarny, jeżeli masz ochotę pojawić się w cyklu „Kulinarni czytają” na Czytelniczym – nie czekaj na maila ode mnie. Być może jeszcze nie wysłałam Ci zaproszenia, albo nie znam jeszcze Twojego bloga, a Ty akurat masz wiele do powiedzenia również o książkach.  Pisz śmiało na zemfiroczka(at)gmail.com


A co w sytuacji, kiedy nie jesteś blogerem kulinarnym (albo nawet w ogóle blogerem), a mimo to chcesz się podzielić słowem i obrazem o swoich książkowych zbiorach i opowiedzieć o czytelniczych fascynacjach? Mam dla Ciebie dobrą wiadomość – do cyklu zaprasza Cię serdecznie Natalia.

Dzisiaj napisałam u niej ja - oto mały wizualny sneak peak ;)




Garść wyznań o mnie znajdziecie pod tym linkiem.


A w przyszłym tygodniu może być Twoja kolej ;) Reflektujesz? ;)



15 komentarzy:

  1. Tak jak na zdjęciu - nie ma większej przyjemności, jak czytanie pod kocem z rozłożonym kotem na kolanach. Tylko zawsze się zastanawiam, czy chodzi o mnie, czy o ten kocyk (bo u mnie wygląda to podobnie, tylko kot rudy)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi o człowieki w kocyku :D Puszkin ma to samo :)

      Usuń
    2. Tego zdania się trzymajmy ;)

      Usuń
    3. Jeszcze widzą w nas otwieracze do karm (niekoniecznie buddyjskich)...

      Usuń
    4. A tak! ;) I niestety - nożycorękich (kiedy czas na akcję pod kryptonimem "Długi pazur" ;)

      Usuń
  2. Mmm jak przyjemnie : ) Widzę, że kotek również przepada za literaturą : >

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne to zdjęcie, Sis z kociakiem i lekturą:).
    Ja bym chętnie się reflektowała, ale ja juz byłam hehe:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wbrew pozorom dość często w takim towarzystwie spędzam czas na czytaniu :)

      Usuń
  4. Uwielbiam czytać z moją kotką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z dwoma kotami jednocześnie byłoby mniej wygodnie - całe szczęście jeszcze nie wpadły na taki pomysł ;)

      Usuń
  5. A jak nie wiadomo o czym pisać... i nie masz kota? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednego nie. Mam trzy: dwa śpiące obok i trzeciego w głowie ;)

      Usuń
  6. Moja psa zajmuje pozycję podobną, i tylko trąca mnie nosem, jak przestaję głaskać ;)
    Nie ma to jak odpowiednie czytelnicze towarzystwo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trącanie nosem to jeszcze nic (u mnie jest ugniatanie łapami) - a co jak Ci się zwierz uwali na książkę? ;)

      Usuń


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...