W dzisiejszym odcinku weekendowego cyklu „Kulinarni czytają” witamy Agatę z jej „Pożeraczami czasu”.
Pożeracze, to dość młody blog, bo w blogosferze pojawił się dopiero dwa miesiące temu. Ale nie myślcie sobie, ze Agata raczkuje w roli kulinarnej blogerki. Możecie ją kojarzyć z „Gotowania niezbyt pracowitej”, który istnieje od 2011 r. Ów blog wyewoluował właśnie w Pożeraczy łącząc w sobie pasje naszego dzisiejszego Gościa, tj.: kulinaria, książki, film i fotografię.
„Gotowanie niezbyt pracowitej” jest zbiorem dań słodkich i wytrawnych, obiadowych, deserowych, ale i przekąsek. Moje typy to: Dyniowe blondie, czyli brownie na białej czekoladzie. Właściwie to nie lubię białej czekolady, ale zdjęcie jest takie smakowite, że mnie przekonuje. Następnym niech będą bułeczki kaiser rolls. A na śniadanie popularna ostatnio i nieustannie zdrowa kasza jaglana z jabłkami i morelami.
Zaś na Pożeraczach czasu nie mogę oprzeć się czekoladowym ciastkom bezglutenowym (na mące kasztanowej) i zupie-krem z batata na mleku kokosowym oraz z olejem rydzowym. Szczególnie, że ma taki piękny kolor.
Agato, dziękuję za udział w cyklu :)
1. Książki, które czytam najchętniej:
Kryminały, typowo babskie, reportaże. Z pierwszych uwielbiam Nesbo, jest moim guru w tej dziedzinie. Z babskich czytam Szwaję - w gimnazjum/liceum uczyłam się od niej świata i dzięki niej mam jedno ogromne marzenie, które pozostaje do zrealizowania kiedy będziemy już mieć własny dom. Za reportaż uwielbiam Swietłanę Aleksijewicz. "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety" pomogła mi w uzyskaniu najlepszego w klasie wyniku z matury ustnej z polskiego ;)
2. Ulubiona książka kulinarna:
Wow, to dopiero trudne pytanie. De facto nie mam takiej książki - jak tylko jakąś dostanę czy kupię - ona dostaje ten zaszczytny tytuł i obiecuję sobie ugotować z niej masę przepisów - kończy się na pełnej półce, a w kuchni i tak kombinuję sama lub z blogów.
3. Książkowe wyznanie:
Zafascynowana czytaną w Trójce fragmentami książką Chrisa Niedenthala "Zawód: Fotograf", postanowiłam ją kupić. Wydałam na nią grube pieniądze, wciąż jej jeszcze nie przeczytałam, ale nie żałuję że ją kupiłam. Na razie pręży się wśród innych fotograficznych książek i czasopism na półce i dumnie czeka aż w końcu znajdę czas i miejsce na takie przeczytanie jej, żeby nie dźwigać i nie zniszczyć.
Chociaż teraz nie chcę się do tego przyznawać - w liceum przeczytałam sagę "Zmierzch". Co prawda nie całą, ostatni tom czytałam w tłumaczeniu fanów, zanim jeszcze pojawił się na polskich półkach, a później było mi żal wydawać na nią pieniądze, ale przyznam że podobało mi się. Teraz już bym po nie nie sięgnęła, ale liceum to czas, kiedy można sobie pozwolić na taką lekką lekturę ;)
4. Książka, którą czytam obecnie:
Jo Nesbo "Pentagram"
Świetne zdjęcie książek ze storczykiem na parapecie, bardzo klimatyczne :) Ja też przeczytałam "Zmierzch" - wszystkie części kilka lat przed 30 rokiem życia. Wiele mi się w tej sadze nie podobało, irytowało, było kiczowatych, ale czytałam krytycznie. Dziewczynom w wieku gimnazjalnym bym tej książki nie polecała. Podobało mi się umiejętne budowanie napięcia przez Meyer, bo ciężko było się oderwać od lektury.
OdpowiedzUsuńNesbo - moje klimaty, ubóstwiam! Czytam właśnie "Upiory". :).
OdpowiedzUsuń"Zmierzchu" nie czytałam. W liceum zaczytywałam się w "Sadze o Ludziach Lodu", ale to inne czasy były ;)
Pozdrawiam.
PS. to pierwsze zdjęcie jest super :)
Chciałam ci tylko powiedzieć, że zawsze robisz tak wspaniałe zdjęcia książek, ze jestem nimi zachwycona i porwana!
OdpowiedzUsuńBasiu, dziękuję za komplement :) Muszę tutaj jednak wyjaśnić, że zdjęcia z cyklu "Kulinarni czytają" są wykonane przez moich kulinarnych gości.
UsuńAle wszystkie pozostałe zdjęcia na blogu są już mojego autorstwa :)