piątek, 19 września 2014

Jeżeli jutro sobota, to spędzamy ją z Książkami ;)


Myśl o tym, że muszę wybrać się na pocztę odpędzam od siebie jak natrętną muchę. Zdecydowanie wolę już iść do lekarza, czy załatwić sprawę w urzędzie niż wysłać ekonomiczny polecony, tudzież inną paczkę. Bo nie wszystko przecież da się wysłać e-mailem.
Wchodzę więc, niczym skazaniec do budynku, pobieram automatycznie wypluty numerek. 10 osób przede mną – super, poczytam książkę. Zasiadam na krześle, omiatam wzrokiem okienko, a moim oczom ukazuje się taki widok:


No, no! – myślę sobie. Skoro już i na poczcie, oprócz rajstop i kobiecych gazet, przemyconych pomiędzy znaczkami i kopertami, dołączyły książki – to tylko się cieszyć. Niech jeszcze w polskich serialach zaczną pokazywać, że książki się czyta, a nie stawia jednakowe grzbiety na półce, aby dekorowały segment, to jest szansa, że książki w końcu zaczną być czymś naturalnym, a nie nadzwyczajnym zjawiskiem lub skaraniem boskim.



To taki wstępniaczek mały, bo ja o czym innym miałam dzisiaj, ale ta poczta mnie skołowała ;) Dzisiaj piątek, a to oznacza początek dwóch wolnych od tyrki dni. A jeżeli jeszcze nie macie planów na warszawską sobotę, voila!

1. Zalegają Ci książki na półce, a Ty potrzebujesz przestrzeni? Kopsnij się za tydzień na Ursynów i zostaw je w Instytucie Onkologii. Pacjenci będą Ci wdzięczni.


Tymczasem w najbliższą sobotę...

2. A co jeśli chcesz mieć zawalone regały, ale akurat nie tymi tytułami, co posiadasz? Obierz jutro kierunek na Trakt Królewski. Po wakacjach znowu rusza comiesięczna Wymienialnia Książek w Kordegardzie.

3. Jeżeli jednak masz ochotę książkę zakupić, a do niej jeszcze zdobyć autograf – skieruj swoje kroki do Juniora na Marszałkowskiej. Tam spotkasz się z fantastyczną Cherezińską i nie mniej fantastyczną książkę Cherezińskiej.

4. Możesz też zabrać ze sobą dzieciaka i odwiedzić Arkady Kubickiego na Zamku Królewskim - od dzisiaj trwa tam Festiwal Książki dla Dzieci i Młodzieży.



O niedzieli nic nie wspomnę, bo w niedzielę wolny czas lepiej przeznaczyć na książek czytanie ;) Bo dzień później, wiadomo – poniedziałek, czyli znowu pięć dni tyrki. Na osłodę porannej pobudki przybędę z wpisem o blogerskim spotkaniu z Książkami w Agorze, na które wybieram się jutro. 

Stay tuned :)


19 komentarzy:

  1. Mi też ostatnio książki na poczcie coraz częściej wpadają w oko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W życiu się nie spodziewałam, że natknę się na Tolkiena na poczcie, a tu proszę! :)

      Usuń
  2. Cieszę się, że jutro się poznamy osobiście :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczko pisze "stay tuned"!
    No Sodoma! I Camorra! :P
    Niedługo będziesz kończyć XOXO!

    Do jutra :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja Droga, nawet nie wiesz, ile czasu zajęło mi rozkminianie, co oznacza owo tajemnicze xoxo ;) Haha! Nie lubię ciuciać, więc i nie będę każdego ściskać i całować ;) Czytelnicy mogą odetchnąć z ulgą ;))

      ps. Nie spóźnij się na autobus ;)

      Usuń
    2. Mówiłaś, ile czasu, bo to przecież ja Cię oświeciłam (proszę, jaki walor poznawczy ma praca w szkole!) :P

      Ja się NIGDY nie spóźniam ;)

      Usuń
    3. No proszę! od uczniów słynęła na Ciebie wiedza :)))

      Usuń
  4. W takim razie: do zobaczenia jutro! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do miłego :))) Muszę Ci osobiście podziękować za polskie wyzwanie :)

      Usuń
  5. Szkoda, że mieszkam tak daleko od Warszawy, bo chętnie bym się na te książkowe imprezy wybrała. A książek na poczcie jeszcze nie widziałam (być może na moją prowincję jeszcze nie dotarły;)) ale to dobrze, że się pojawiają nawet tam:)

    Chciałabym Cię także zaprosić do udziału w zabawie Liebster Blog Award do której Cię nominowałam. Gdybyś zechciała wziąć udział byłoby mi bardzo miło:)
    http://sietylkowydaje.blogspot.com/2014/09/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wpadnij w poniedziałek, opowiem o spotkaniu. A za nominację dziękuję i postaram się odpowiedzieć w sobotę :)

      Usuń
  6. nie ma to jak poczytać o sobocie w niedzielę... ;)
    muszę powrócić do regularnego zaglądania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo zwykle publikuję w poniedziałki, środy i soboty, ale czasem wyłamuję się z tego rytmu, bo pojawia się coś, co czekać nie może ;)

      Usuń
  7. Nigdy nie zauważyłam, żeby poczta była jakoś szczególnie straszna - naprawdę fajniej ci się chodzi do lekarza? :O Aż trudno mi w to uwierzyć ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie twierdzę, że do każdego. Ale uśredniając - tak, wolę lekarza, niż pocztę ;)

      Usuń
    2. Odkąd z urlopu wróciła moja ulubiona pani, odwiedzanie poczty kojarzy mi się wyłącznie dobrze. Co innego wizyta u lekarza, albo co gorsza, dentysty!

      Usuń
    3. A mnie się ostatnio taki fajny dentysta trafił, leczenie kanałowe martwego zęba było przyjemnością (sic!) ;)

      Usuń
  8. Bardzo dobry wpis. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...