Jeszcze przed II wojną światową ulica Świętokrzyska w Warszawie znana była jako ulica bukinistów. W wielu (nieistniejących dzisiaj) kamienicach działały bowiem antykwariaty i księgarnie. Po II wojnie światowej i odbudowie stolicy tuż obok zostało wybudowane małe osiedle Kubusia Puchatka z ulicą o tej samej nazwie. Nazwa ulicy została wybrana w drodze konkursu ogłoszonego w „Ekspresie Wieczornym”. Na ścianie budynku umieszczona została również tablica z wizerunkiem Kubusia i Prosiaczka, tych z książkowych ilustracji autorstwa Ernesta H. Sheparda.
To jeszcze nie koniec książkowych konotacji nowopowstałej ulicy. Miała ona bowiem przejąć niegdysiejszy charakter sąsiedniej ulicy Świętokrzyskiej. W parterowych lokalach nowych mieszkalnych budynków planowano otworzyć antykwariaty, księgarnie i sklepy dla kolekcjonerów. Niestety plany nie zostały zrealizowane. Wielka szkoda, bo ten bardzo kameralny i zadrzewiony zakątek w samym centrum miasta byłby przyjemnym miejscem dla książkofilów.
Wiedzieliście o powyższym? Ja dowiedziałam się wczoraj podczas miejskiego spaceru pn. „Od gmachu niesławnego urzędu do ulicy sławnego misia” z przewodnikiem Panem Piotrem Wierzbickim z „Warszawy na wyrywki”. Ale to nie wszystko, czego się wczoraj dowiedziałam. Plan przewidywał jeszcze informacje:
- Jak ulica stała się podwórkiem?
- GUKPPIW? A co to takiego?
- Czy pamiętamy jeszcze pawilon „Chemii”?
- Kim naprawdę był i jak zginął „Antek Rozpylacz”?
- Kto potępiał „Smyka” i za co?
- W czyjej szkole słynny muzeolog historii nauczał?
- Gdzie znajdziemy pałac w podwórku?
- Gdzie zażywano nowoczesnych kąpieli?
- Co to za rzeźby na zapomnianej restauracji?
- Skąd się tu wziął pasaż i do tego „Italia”?
- Gdzie działało kino „Palace”?
- Dlaczego pedagog zabrał ulicę żonie wydawcy?
- Gdzie zaskoczy nas widok ratusza z okazałą wieżą?
Pół godziny po zakończeniu jednego spaceru wybrałam się na kolejny z przewodnikiem Panem Łukaszem Kulejem z „ABC Warszawy”. Tematem spaceru tym razem była „Niemoralna Warszawa”, a w trakcie spaceru mogłam dowiedzieć się:
- Kto był prekursorem portali randkowych?
- Jak dawniej leczono choroby weneryczne?
- Kto powołał pierwszą komisję śledczą?
- Gdzie była największa imprezownia na początku XIX w Warszawie?
- Kto był pierwszym sutenerem?
- Którzy sławni ludzie bywali w domu uciech?
- Gdzie było można stracić fortunę w jedną noc?
- Skąd wzięło się w domach publicznych wabienie czerwonym światłem?
- Jak karano dawniej kobiety o lekkich obyczajach?
- Który władca zamienił Zamek Królewski w babiloński zamtuz?
- Który król spacerował po mieście z dwoma kochankami?
- Gdzie Fidel Castro zabawiał się z córami Koryntu?
A wszystko oczywiście na obu spacerach związane było z Warszawą. Dla tych, którzy na takich spacerach jeszcze nie byli - dobra wiadomość: odbywają się one bardzo często, czasem nawet i co weekend. Oferta tematyczna spacerów jest bogata, a za udział w spacerze nie pobierana jest z góry żadna opłata. Miło jednak na sam koniec spotkania dać przewodnikowi napiwek, bo nie dość, że poświęcił nam on swój czas, to na dodatek przekazał spory zestaw miejsko – historycznych ciekawostek.
Informacje o najbliższych spacerach możecie śledzić na fan stronach na FB: Warszawa na wyrywki lub ABC Warszawy. Albo na portalu Wawalove pod tagiem spacer. Najbliższy spacer szykuje się dzisiaj o 18-ej (zbiórka przed kościołem św. Anny), a dla tych, co nie zdążą - kolejny kroi się w najbliższą sobotę po świętach.
A jeżeli wolicie samotne wypady po mieście i tutaj oferta jest bogata – chociażby książki, które można sobie zakupić i zaaranżować własną trasę lub audio przewodniki np. Miejska Ścieżka, które po pobraniu z sieci można odsłuchać spacerując od punktu do punktu.
Teraz potrzebne są już tylko wygodne buty oraz ciepła odzież i już można się udać na spacer po wiedzę :)
Serdeczne życzenia radosnych Świąt
OdpowiedzUsuńw cieple rodziny, pięknie pachnącej choinki,
zdrowia i energii na co dzień oraz uśmiechu
i życzliwości na każdy dzień Nowego Roku.
Dziękuję. Ja Tobie również życzę wszystkiego dobrego.
UsuńKilka dni temu kusiły mnie te przewodniki, gdy czekałam na autobus i przyglądałam się książkom wystawionym w witrynie kiosku. Nie kupiłam ich wtedy, bo pogoda nie zachęcała (i wciąż nie zachęca) do spacerów po Warszawie, ale gdy tylko trochę się ociepli, ruszę w podróż po stolicy, którą na razie znam tylko na wyrywki.
OdpowiedzUsuńSpacery są co jakiś czas i oprowadza kilku przewodników. Chętnych nie brakuje, więc myślę, że w cieplejszym okresie roku tym bardziej będą one miały rację bytu. Niemniej i te zimowe mają swój urok (mimo iż na ostatnim deczko zmarzłam).
UsuńA nóż widelec - na którymś się spotkamy :)