Weszliśmy właśnie w najgorętszy, mimo iż zimowy miesiąc w roku. Czas świętowania, ale i gorączki zakupów. Tymczasem ja zakupiłam książkę o… niekupowaniu i zaprezentuję stos, którego nie kupiłam. Ale o tym za chwilę. Tymczasem – krótki przegląd minionego miesiąca.
1. Zacznijmy od nagród literackich. Listopad, podobnie jak październik – również w nie obfituje.
Francuska Nagroda Goncourtów: Lydie Salvayre za powieść „Pas pleurer”
Nagroda Literacka im. Józefa Mackiewicza: Ryszard Legutko – Sokrates
Poetycka Nagroda im. Wisławy Szymborskiej: Julia Hartwig – Zapisane

Nagroda im. Kazimierza Moczarskiego: Karol Modzelewski - "Zajeździmy kobyłę historii. Wyznania poobijanego jeźdźca"
Nominacje do Pióra Fredry (laureata poznamy 4 grudnia)
Nominacje do nagrody im. Henryka Sienkiewicza dla najlepszej książki... popowej. Ogłoszenie laureata - kwiecień 2015 r.
Łukasz Orbitowski za „Szczęśliwa ziemia” (SQN)
Wit Szostak za „Sto dni bez słońca” (Powergraph)
Katarzyna Bonda za „Pochłaniacz” (Muza)
Jacek Świdziński za „Zdarzenie. 1908” (Kultura Gniewu)
Marcin Wroński za „Haiti” (W.A.B.)
Krzysztof Piskorski za „Cienioryt” (Literackie)
Andrzej Sapkowski „Sezon burz” (SuperNowa)
Marcin Podolec za „Fugazi Music Club” (Kultura Gniewu)
Rafał Kosik za „Felix, Net i Nika oraz Sekret Czerwonej Hańczy” (Powergraph)
Michał Witkowski „Zbrodniarz i dziewczyna” (Świat Książki)
2. Spotkania czytelnicze:
3 Waza – spotkanie pn. „Chudy literat czy spis cudzołożnic? Literatura po '89”. Udział wzięli Antoni Libera, Krzysztof Koehler, Wojciech Kudyba, a spotkanie prowadził Mateusz Matyszkowicz.
Przyznam, że oprócz autora „Madame”, reszty z uczestników nie znałam, więc nie bardzo mogłam sobie wyobrazić, jaki charakter będzie miało spotkanie. Ostatecznie jestem z niego zadowolona połowicznie. I to nawet nie dlatego, że tok rozmowy wyraźnie skręcał w prawą stronę piętnując lewą, bo żadna z tych politycznych sił mnie nie przyciąga. Ale dlatego, że z rozmowy nie wynikło nic dla mnie inspirującego. Konkluzja: z polską literaturą nie jest najlepiej, wszyscy są konformistami i próbują wbić się w mainstream. A zaledwie garstka stara się podążać własną ścieżką za cenę mniejszego zainteresowania zarówno czytelników, jak i literackiego świata. To, co nie podobało mi się najbardziej, to jawne szydzenie z twórczości konkretnie wskazanych pisarzy (dodajmy - „lewackich” i zdaniem obecnych - usilnie promowanych przez Gazetę Wyborczą).
Dyskusja o tym dlaczego niekupowanie jest dobre i co wynikło z rocznego eksperymentu, o którym autorka na bieżąco relacjonowała na swoim blogu. Ciekawe spotkanie, ale z uwagi na temat – dla mnie mało zaskakujące. Szczegóły po lekturze, na którą już nie mogę się doczekać.
3. Targi Książki Historycznej w Arkadach Kubickiego na Zamku Królewskim oraz Wymienialnia w Kordegardzie. Oba wydarzenia, z uwagi na książkowe machniom – uważam za bardzo udane. Na Targach jak zwykle dużo ludzi, ale w porównaniu z rokiem poprzednim, jakiś taki mniejszy tłok. Może dlatego, że mroźno na dworze?
4. I na deser ulubiona comiesięczna część podsumowania – książki na stos. Tym razem bardzo ekonomicznie, bo zakupiona tylko jedna książka. Reszta pochodzi z darów i wymian. I kto powiedział, że na książki trzeba wydawać dużo kasy? ;)
Stos listopadowy
Książka zakupiona na spotkaniu w Tarabuku:
1. Marta Sapała – „Mniej. Intymny portret zakupowy Polaków”.
Wymiana na Targach Książki Historycznej:
2. Jack Goody – „Renesans. Czy tylko jeden?”
3. Jeffrey Tayler – „Mordercy w mauzoleach”
Wymiana w Kordegardzie:
4. Irena Gumowska – „Deptane po drodze”
5. Józef Putek – „Mroki Średniowiecza”
Egzemplarze recenzenckie:
6. Jan Polkowski – „Ślady krwi”
7. Remigiusz Grzela – „Wybór Ireny”
Prezenty urodzinowe:
8. Joanna Bator- „Japoński wachlarz” od Justy
9. Elżbieta Cherezińska – „Legion” od Pana R.
Najładniejsze okładki ze stosu
Ciekawy wpis, pouczający :) Ciekawa jestem z Twojego stosiku "Legiony" Cherezińskiej. Imponująco wygląda :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja również jestem bardzo ciekawa "Legionu". Zwłaszcza po przeczytaniu rewelacyjnej "Korony..." i prywatnych rozmowach z przesympatyczną autorką.
UsuńWow. Nie wierzę, że wyszłaś ze spotkania. To oznacza, że musiało być naprawdę słabo. Czekam niecierpliwie na Wasze relacje z odczarowania "Służących". Przyznaję się do posiadania wyłącznie "Japońskiego wachlarza" z Twojej listy.
OdpowiedzUsuńEh! Źle zbudowałam zdanie - już się poprawiam. Staram się być dobrze wychowana, więc rzadko kiedy zdarza mi się wychodzić w trakcie. W tym przypadku siedziałam do końca, a po spotkaniu wyszłam zadowolona połowicznie ;)
Usuń"Służące" są świetne. Czyta się jak kryminał ;) Polecam :)
Lubię te Twoje podsumowania. Dzięki nim jestem na bieżąco. Dzięki.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)
UsuńLegion - rzeczywiście okładka świetna!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia serdeczne.
Trochę tajemnicza i niepokojąca.
UsuńBuziaki
Ech, już dawno nie byłam na siebie tak wściekła. Cały rok czekałam na Targi Książki Historycznej tylko po to, by w stosownej chwili... zapomnieć o nich. Cóż, starość nie radość.
OdpowiedzUsuńAjajaj! Faktycznie małe nieszczęście. Mnie wymiana uszczęśliwiła.
Usuń